Dnia 14 marca 2014 roku odbyła się wycieczka rowerowa zorganizowana przez Szkolny Klub Krajoznawczo-Turystyczny. Jak zwykle rozpoczęliśmy ją przed naszą szkołą. Po krótkiej odprawie wyruszyliśmy w trasę. Naszym pierwszym celem było miejsce, które na przedwojennych mapach określane było jako Alt Triebeler Tor (Stara Trzebielska Brama). Tutaj w średniowieczu przebiegał bardzo ważny szlak handlowy biegnący ze Szczecina do Pragi, nazywany ,,Drogą Królewską”, wzmiankowany w źródłach w 1358 roku.
Następnie udaliśmy się nad Duży Staw (niem.Wunzenteich; Wydzin), na miejsce, w którym w okresie średniowiecza lub w okresie nowożytnym, funkcjonowała tzw. hamernia – leśny zakład wytapiający żelazo z rud darniowych wydobywanych spod darni na podmokłych łąkach (dziś zalanych wodami Dużego Stawu).
Dalej trasa wiodła w dół rzeki Wydziny. Bardzo szybko dotarliśmy do miejsca, które na dawnych mapach figuruje jako Pehofen. Nazwa pochodzi od funkcjonującej tu od 1 poł. XVIII wieku smolarni (niem. Pechofen), wzmiankowanej w źródłach pisanych w 1818 i 1840 roku. W miejscu tym, metodą suchej destylacji, ze smolnego łuczywa sosnowego wytwarzano smołę, której używano min. do uszczelniana beczek czy jako smar do piast drewnianych wówczas kół. Z czasem w smolarni zaprzestano produkcji (brak jej w źródłach z 1867 r.), co związane było z rozpowszechnieniem na rynku tańszej smoły, wytwarzanej mniej kosztownymi metodami przemysłowymi.
Na miejscu smolarni, najpóźniej w 4 ćwierci XIX wieku, wybudowano murowaną leśniczówkę, z niskim piętrem wzniesionym z tzw. muru pruskiego (ściany z krzyżujących się ze sobą belek z polami wypełnionymi murem z cegły) przykrytym lekko opadającym dachem dwuspadowym. Odtąd miejsce to określano jako Forsthaus Pechofen (Leśniczówka Smolarnia). Po II wojnie światowej leśniczówka uległa zniszczeniu. Dziś można oglądać tutaj tylko ruiny.
Pomiędzy leśniczówką a górą Kessel (96 m n.p.m.; niem. Kessel – kocioł – nazwa urobiona zapewne od charakterystycznego kształtu wzgórza) znajdował się dość rozległy obszar nazwany Tiergarten. Przed wojną prowadzono tutaj hodowlę dzikich gatunków zwierząt.
Po krótkiej przechadzce wzdłuż niesamowicie urokliwej rzeki Wydziny, podążyliśmy do kolejnego celu jakim były pozostałości po lodowni (piwnicy). Na niemieckich mapach oznaczono ją jako „Keller”. Była to budowla wzniesiona z kamienia w XIX wieku i służyła do przechowywania tuszy zwierzęcych po polowaniach organizowanych w tutejszych lasach przez hrabiów von Brühl z Brodów. Zimą przywożono tutaj tafle lodu z Dużego Stawu i zasypywano je trocinami. Dzięki takim zabiegom chłód wewnątrz piwnicy utrzymywał się naraz aż do lata.
Ostatnim punktem wycieczki był zbiornik wodny o łużyckiej nazwie Juratsz. Watro wspomnieć, że nad brzegami tego jeziorka już w okresie środkowej epoki kamienia obozowali łowcy penetrujący obszary wzdłuż Wydziny i te leżące dalej na południe w kierunku Trzebiela.
Oprócz tego, że wycieczka obfitowała w setki informacji związanych z historią lokalną, mieliśmy przerwy na pałaszowanie zapasów przygotowanych przez rodziców, oraz odrobinę szaleństwa przy zabawach w lesie.
Piotr Haracz, Tomasz Paluszkiewicz
Zdjęcia z wycieczki w naszej galerii na Facebooku.