Piątek godzina 18.00 – w szkole powinna być cisza. To popołudnie należało jednak do „hałaśliwych” dzieciaków z klasy czwartej i ich rodziców. Na sportowe zmagania stawiły się 42 osoby. Oj było ciasno! Przez dwie godziny pięć drużyn rywalizowało w najróżniejszych konkurencjach. Wszyscy biegali, skakali i co najważniejsze świetnie się bawili. Rodzice wiedzieli, że taka dawka ruchu musi skutkować wilczym apetytem. Palce lizać, jakie pyszności przygotowali. Wisienką na torcie był mecz SYNUSIOWIE kontra MAMUSIE. Wynik 2:2, ale tylko koniec czasu uchronił chłopców od wielkiego lania. Ach te MAMY!
Tomasz Paluszkiewicz
Zdjęcie trochę mało ostre. To przez to, że wszyscy tak szybko biegali 😆